24 XI 1793. Około południa,
Warszawa.
Do Gastona
przyszedł kilkunastostronicowy list z Francji. Przekazany jest przez
właściciela waszej kamienicy, do którego dwa dni temu trafił
posłańcem Poczty Polskiej. Nadawcą jest Ambroise de Retif, ojciec
Gastona.
List został
wysłany 7 listopada 1793 roku. Pierwszą część stanowią
informacje na temat urodzin u cioci Retycji i rodzinnego przyjęcia w
pałacyku cioci daleko poza Paryżem, na które zjechała się cała
rodzina. Ojciec wymienił wszystkich obecnych na przyjęciu. Dziwna
jak na niego drobiazgowość. Opis celebracji urodzin jest długi,
pełen mniej lub bardziej śmieszych anegdotek (kto długo spał, kto
przyjechał za wcześnie, kto zgubił drogę, kto się kłócił i
czyje dzieci są najgorzej wychowane lub najgorzej się uczą). O
polityce i o jej wpływie na sytuację rodziny nie ma słowa. Albo
Ambroise stara się przemilczeć to i owo, albo mimo wydarzeń w
Paryżu, o których w zasadzie co dzień czytasz w warszawskiej
prasie, wszystko jest u nich dobrze.
Egzekucja Ludwika XVI, 21 stycznia 1793 |
Załączam do
tego wpisu obrazki dające streszczenie artykułów o wydarzeniach
paryskich, jakie publikowane są na łamach warszawskiej prasy. W liście o takich sprawach nie ma słowa. Nie ma
też po raz pierwszy od tych kilku lat, które Gaston spędził w
Polsce, wezwania do powrotu, słów, że rodzina tęskni i chce,
żebyś wracał. Zamiast tego na sam koniec listu dodana została
wzmianka, że wszyscy cię kochają i są pewni, iż dobrze sobie
radzisz w Polszcze, i że prosperujesz. W postscriptum dodano też
prośbę, by korespondencję – wszyscy jej wyczekują – słać na
adres cioci Retycji, a nie do Paryża, i że jeśli jakiś list
został wysłany we wrześniu lub później, to zapewne nie doszedł.
Zgilotynowany służy jako trofeum |
Środkowa część listu tyczy czego innego. Te kartki napisane zostały przez przyjaciela ojca, Polaka Mikołaja Koppe, w języku łacińskim.
(Koppe jest
magiem; emigrantem politycznym z czasów konfederacji barskiej, który
kilkanaście lat temu uciekł do Paryża i któremu rodzina Gastona
pomogła, co stanowiło początek przyjaźni szlacheckich rodów.
Polscy emigranci - Mikołaj i Anna, którą do dzisiaj znałeś jako
żonę Mikołaja, a od dzisiaj - sam się zaraz przekonasz - oraz ich dzieci, również są kalwinami, co
wzmocniło rodzinną relację. Walenty Koppe, o którym jest mowa w liście,
jest drugim synem Mikołaja i Anny, o 8 lat młodszym od Gastona, więc
wasza znajomość jest bardzo powierzchowna. Ze starszym synem,
Patrykiem, studiowałeś na Sorbonie magię.)
Do Warszawy docierają wieści o tysiącach zgilotynowanych |
Pan Mikołaj
opowiada o swoich braciach, Ksawerym i Samuelu. Po upadku
konfederacji barskiej, gdy on uciekł do Francji, pozostali –
również konfederaci – zaryzykowali życiem i próbowali jakoś
wykręcić się z prześladowań. Ich dalszy los jest Mikołajowi
Koppe nieznany. I nie mógł być znany, bowiem z Mikołajem uciekła
Anna, żona jego brata, Ksawerego, który dowiedział się wcześniej,
że Mikołaj potajemnie spotykał się z nią i za ten romans chciał oboje zabić.
Teraz, gdy najmłodszy syn emigrantów, Walenty, dorósł i nasłuchał się
o swoich wujach, a także buntuje się przeciw ojcu, że ten
pozostawił swój kraj zamiast walczyć, i gdy dochodzą wieści o
klęsce wojsk polskich i ratyfikowaniu kolejnego rozbioru, chce odwiedzić rodzinę, chce zobaczyć ziemie ich rodu, wypytuje o
Samuela i Ksawerego.
Mikołaj pisze, że Walenty najpóźniej wiosną będzie w Polsce, a jeśli uda mu się załatwić podróż statkiem, to nawet wcześniej – popłynie wtedy od razu do Lipawy lub Rygi. Koppe w związku z tym prosi, by Gaston, jeśli ma taką możliwość, pojechał do Poniewieża w województwie trockim, gdzie znajdują się ziemie Koppe. By sprawdził, czy żyją jego bracia. Samuel był księdzem i on może pomóc. Ksawery uczonym i podróżnikiem – on może pragnąć zemsty. Rozstali się w nienawiści i nie wiadomo, dokąd smutek zaprowadził Ksawerego po hańbie i utracie żony. Ludzie już wcześniej bali się jego szaleństw i charakteru. Mikołaj prosi, by Gaston przekazał braciom historię Mikołaja, dobre słowo i prośbę o przebaczenie. Przede wszystkim musi przekonać ich, by tamci nie wyjawili Walentemu przeszłości Ksawerego i Anny. Gdyby Gaston wyczuł, że Ksawery będzie chciał się zemścić, trzeba Walentego uratować zanim tam dojedzie. Biorąc pod uwagę to, że on o niczym nie wie (i lepiej, by się nie dowiadywał), być może trzeba będzie go porwać. W razie tej ewentualności Samuel z pewnością im pomoże. Do listu dołączony jest sygnet rodowy Mikołaja Koppe, który Gaston ma pokazać braciom na poparcie swych słów. Mikołaj wyraża nadzieję, że czas, który upłynął i słowa, które Gaston przekaże, mogą przekonać Ksawerego do milczenia i akceptacji tego, co się stało.
Mikołaj pisze, że Walenty najpóźniej wiosną będzie w Polsce, a jeśli uda mu się załatwić podróż statkiem, to nawet wcześniej – popłynie wtedy od razu do Lipawy lub Rygi. Koppe w związku z tym prosi, by Gaston, jeśli ma taką możliwość, pojechał do Poniewieża w województwie trockim, gdzie znajdują się ziemie Koppe. By sprawdził, czy żyją jego bracia. Samuel był księdzem i on może pomóc. Ksawery uczonym i podróżnikiem – on może pragnąć zemsty. Rozstali się w nienawiści i nie wiadomo, dokąd smutek zaprowadził Ksawerego po hańbie i utracie żony. Ludzie już wcześniej bali się jego szaleństw i charakteru. Mikołaj prosi, by Gaston przekazał braciom historię Mikołaja, dobre słowo i prośbę o przebaczenie. Przede wszystkim musi przekonać ich, by tamci nie wyjawili Walentemu przeszłości Ksawerego i Anny. Gdyby Gaston wyczuł, że Ksawery będzie chciał się zemścić, trzeba Walentego uratować zanim tam dojedzie. Biorąc pod uwagę to, że on o niczym nie wie (i lepiej, by się nie dowiadywał), być może trzeba będzie go porwać. W razie tej ewentualności Samuel z pewnością im pomoże. Do listu dołączony jest sygnet rodowy Mikołaja Koppe, który Gaston ma pokazać braciom na poparcie swych słów. Mikołaj wyraża nadzieję, że czas, który upłynął i słowa, które Gaston przekaże, mogą przekonać Ksawerego do milczenia i akceptacji tego, co się stało.
Jeśli Gaston nie
będzie mógł podjąć się tego zadania, pocztowy ma instrukcję
udania się do Poniewieża i odnalezienia Samuela Koppe. Na decyzję
Gastona może czekać w Warszawie jeden tydzień.
1 komentarz:
Nie ma tu co komentować, chyba że masz jakieś pytania, Gaston. Ponieważ dostałeś swoją "szansę" w formie listu, możesz zadecydować, czy opowiadasz o tym Kazimierzowi i Efraimowi.
Spróbuję jeszcze dziś napisać ostatnią "szansę" - dla Kazimierza.
Prześlij komentarz